Zwycięstwo w drugoligowym meczu na szczycie

W spotkaniu niepokonanej AZS Politechniki Szkoła Gortata – Kraków i mającego zaledwie jedną porażkę na koncie RMKS Rybnik górą krakowianki. Po nerwowej końcówce odniosły triumf, a bardzo duży udział miała w nim Kinga Banach, która spełniała chyba wszystkie zadania jakie mogą przypaść obwodowej. Z niezłej strony pod względem strzeleckim pokazały się Karolina Wilk i Aleksandra Owca.

Kilka pierwszych akcji upłynęło pod znakiem wyrównanej rywalizacji. Gdy za trzy dwa razy przymierzyła Karolina Wilk, AZS Politechnika Szkoła Gortata Kraków odskoczyła. W międzyczasie próbowano również zaskoczyć przeciwnika za sprawą podkoszowych, ale ten wariant nie przynosił tak wielkich korzyści. Rywal dobrze zagęszczał pole trzech sekund, gdzie ciężko było znaleźć choćby kawałek przestrzeni.

Ponadto, w ekipie gości nieźle spisywała się Kinga Banach. Umiała znaleźć się w kontrze oraz przejąć rolę rozgrywającej, odciążając w ten sposób Kamilę Ciężadło. W ten sposób osiągnięto blisko 10 punktów przewagi. Zmalała ona pod koniec pierwszej kwarty. Goście zanotowali ewidentny przestój pozwalając nieco rozpędzić się rybniczankom. Mimo to, zachowano małą zaliczkę, a wynik brzmiał 22:19.

W drugiej części gospodynie nadal wywierały presję, lecz znakomicie spisywała się Banach, ewidentnie dobrze czująca się na pozycji numer jeden. Jej wejścia pod kosz dosłownie rozrywały defensywę konkurenta, a podania samej koszykarki otwierały drogę do kosza pozostałym koleżankom. Korzystała na tym m in. nieźle spisująca się, najwyższa na boisku Katarzyna Pasek. Z kolei po następnej, udanej próbie z dystansu Karoliny Wilk i szybkim ataku wykończonym przez nią krakowianki prowadziły 39:25, coraz wyraźniej zaznaczając swoją dominację.

Niestety jeszcze przed nastaniem długiej przerwy niestety powielony został schemat z wcześniejszej części, kiedy przyjezdne niepotrzebnie popełniły parę strat pozwalając miejscowym wrócić do gry. Te, w mgnieniu oka stworzyły sobie szanse strzeleckie, wykorzystując ich znaczną część. Stąd, po 20 minutach rezultat wskazywał 39:34 dla naszego kolektywu.

Po zmianie stron impas nie ustawał. RMKS Rybnik wyrównał za sprawą doświadczonej Karoliny Szlachty, notabene świeżo mianowanej trener żeńskiej reprezentacji Polski w koszykówce 3×3. Drużyna ze stolicy Małopolski musiała zareagować. Szczęśliwie, odważna i dobrze dysponowana Banach znów postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce pobudzając ofensywę. Dwa trafienia z półdystansu zaliczyła Anna Krawiec. Zza linii 6, 75 natomiast przymierzyła Kamila Ciężadło i sytuacja zrobiła się znacznie bardziej przyjazna dla krakowskiej Politechniki.

Kropkę nad i, przynajmniej jeżeli chodzi o tą kwartę, postawiła Aleksandra Owca. Nie myląc się za trzy zapewniła zespołowi przewagę 57:44. W decydującej batalii do pewnego udało się kontrolować wydarzenia. Klub z Rybnika wywierał presję, zmniejszył nawet straty do 6 „oczek”. I wydawało się, że na tym wszelkie manewry zostaną zakończone. Zwłaszcza, że w ataku przebudziła się Owca. Niemniej, ponowna seria pomyłek, gapiostwa w obronie doprowadziła do nerwowego finiszu. Rybniczanki 7 sekund przed końcem przegrywały zaledwie 66:69 i wybijały piłkę z boku boiska. Jedna z zawodniczek znalazła się w dobrym położeniu, oddała rzut zza łuku, aczkolwiek tym razem minimalnie chybiła. Triumf padł łupem krakowianek.

RMKS Rybnik – AZS Politechnika Szkoła Gortata Kraków 66:69 (19:22, 15;17, 10:18, 22:12)

RMKS: Szlachta 19, Ponikowska 13, Sobota 12, Antas 8, Struzik 6, Jagła 5, Walocha 2, Klikier 1, Ozga 0.

AZS Politechnika: Wilk 18, Banach 12, Owca 12, Krawiec 10, Pasek 6, Ciężadło 6, Malinowska 3, Ruta 2, Nawrocka 0, Hatalska 0.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.